Mój chłopak, z którym jestem w ciąży wypiera się ojcostwa. A to dziecko jest na 100% jego, z nikim oprócz z nim nie sypiałam. No może raz na imprezie zdarzyło mi się przespać z kolegą, ale to było na samym początku wakacji, więc to nie możliwe, żeby ktokolwiek inny był ojcem mojego dziecka.
Prawdopodobnie każdy rodzic nastolatka zada sobie to pytanie: co bym zrobił, gdyby moje dziecko przyszło z wiadomością o nieplanowanej ciąży?W takiej sytuacji kilka lat temu stanęli Chris i Linda Padgettowie. Jak zareagowali? W najlepszy z możliwych sposobów – z mądrością i bezwarunkową miłością. Chris i Linda kochają się od czasów liceum. Dziś są rodzicami dziewięciorga dzieci. Mają własne gospodarstwo w Nowym Jorku, a ich przygody można śledzić na kanale na YouTubie – Happy Place ich córki Sarah i jej nieplanowanej ciąży pojawia się na ich kanale w odcinku 7: „Sarah’s Story”. Gdy był kręcony w 2019 roku, dziewięcioro dzieci Chrisa i Lindy miało między 26 a 7 – 18-letnia mama„Sarah jest naszym drugim dzieckiem i mieszka dokładnie po drugiej stronie drogi, w maleńkim domu. A to było dla nas niesamowite” – mówi Chris. – „Każdego dnia możemy spędzać czas z małą Audrey”.Audrey jest córką Sarah i wnuczką Padgettów. Wprowadza wiele radości i światła w ich życie, choć jej przybycie było początkowo… sporym dopiero co ukończyła szkołę średnią i była na pierwszym roku studiów, kiedy zaszła w ciążę. Miała 18 lat. Kiedy zobaczyła pozytywny test ciążowy, jedną z jej pierwszych myśli było:Jak powiem o tym moim rodzicom? „Czułam się winna i smutna, że muszą usłyszeć tę wiadomość” – stwierdza. Ale jej rodzice natychmiast dodali córce otuchy. „Zawsze byłam im wdzięczna za to wsparcie” – zapewnia dziewczyny wspomina: „Chris powiedział: «Sposób, w jaki zareagujemy teraz, w największej potrzebie Sarah, zostanie z nią do końca życia»„.„Chwalmy Boga za to dziecko”Chris wspomina: „Sarah podeszła do mnie, a ja mocno ją przytuliłem i powiedziałem: «Chwalmy Boga za to dziecko. Jestem za nie wdzięczny». Powiedziałem: «Twoje wyczucie czasu jest okropne, ale chwalmy Boga za to dziecko»”.Sarah opowiada: „Kiedy tylko wszedł, podbiegł do mnie, przytulił mnie i powiedział: «Nie wiem, jaki będzie twój następny krok ani co postanowisz zrobić z tym dzieckiem, ale bardzo chciałbym zostać dziadkiem»”.Ojcowski instynkt Chrisa okazał się strzałem w dziesiątkę. Reakcja rodziców w tamtym momencie pozostała w pamięci Sarah i ostatecznie zmieniła jej życie oraz życie jej nienarodzonej która zostaje na zawszeAleteia miała okazję spotkać się z Sarah w zeszłym tygodniu. Mała Audrey ma już 7 lat, ale Sarah wciąż bardzo dobrze pamięta moment, w którym przekazała nowinę swoim rodzicom.„Reakcja moich rodziców jest we mnie tak żywa, jakby wydarzyła się wczoraj. To uczucia i moment, które utkwiły we mnie do dziś” – mówi.„Natychmiast poczułam, jakby ktoś zdjął ze mnie ciężar. Poczułam, że wszystko będzie w porządku – bez względu na to, co się wydarzy. Zdaję sobie sprawę, że rodzice muszą radzić sobie z własnymi emocjami i reakcjami na taką wiadomość, ale odłożenie tego na bok i objęcie przerażonego dziecka ma naprawdę duże znaczenie. Ta początkowa reakcja jest tym, co pozostaje na zawsze”.W miarę upływu lat jeszcze bardziej uświadomiła sobie, jak bardzo reakcja jej rodziców wpłynęła na decyzje, które podjęła później. „Miałam wielu przyjaciół lub znajomych, którzy nie spotkali się z tego rodzaju reakcją” – dziecko tak, jak kocha nas Bóg„Jedna z moich najlepszych przyjaciółek zaszła w nieplanowaną ciążę kilka lat temu. Była już dorosła, miała pracę. Ale rozczarowanie jej matki, która nie chciała udzielić pomocy, doprowadziło ją do aborcji. Bez względu na wiek i okoliczności, młode, przestraszone dziewczyny pragną aprobaty i wsparcia rodziców. Kiedy je otrzymają, może to zmienić ich życie. Jeśli nie, może to przynieść wszystkim szkodę”.Czas pokazał jeszcze bardziej mądrość reakcji Chrisa i Lindy. Ich wsparcie pomogło córce przez pewien czas samotnie wychowywać córkę, a z upływem lat ich relacja pozostała widać, na co stać daną osobę, gdy staje w obliczu kryzysu. Takiego jak nieplanowana ciąża. To właśnie w tych trudnych chwilach rodzic jest powołany do tego, by kochać swoje dzieci tak, jak kocha nas Bóg.„Możesz mieć wyidealizowaną wersję tego, jak będzie wyglądało twoje małżeństwo, jak będą wyglądały twoje dzieci, ale rzeczywistość jest taka, że to właśnie tam musisz być mamą i tatą, to tam naprawdę musisz być mężem i żoną” – mówi Chris. „W tej trudnej sytuacji, w tej walce, właśnie wtedy musisz stanąć na wysokości zadania jako rodzic”.„Kiedy widzę córkę, widzę Boga”„Czułem, że w tym momencie, jako rodzice, naprawdę musimy kochać naszą córkę, która stoi w obliczu najbardziej monumentalnej rzeczy w swoim życiu” – opowiada najlepsze, ich rodzina została pobłogosławiona cenną wnuczką do kochania. „To, co jest dla nas największym darem, to świadomość, jak bardzo Audrey była nam potrzebna jako rodzinie i jak bardzo jej potrzebowaliśmy. Miała nas nauczyć, jak wygląda autentyczna miłość” – stwierdza dodaje: „Była w moim życiu niczym innym jak błogosławieństwem… Kiedy widzę Audrey, widzę Boga”.Sarah ukończyła studia pielęgniarskie i podjęła pracę w zawodzie. Teraz jest mężatką i mamą kolejnego dziecka. Kochająca reakcja rodziców pomogła jej znaleźć siłę do podjęcia się trudnych, ale niesamowitych rzeczy.„Jestem bardzo dumny z Sarah” – podkreśla jej tata. Autor: ula'70 (---.dynamic.chello.pl) Data: 2020-01-28 09:52 Witam, jestem mężatką od ponad 20 lat. Od kilku lat mąż totalnie zaniedbuje rodzinę i oczywiście mnie. Podwójne życie... Mam męża i kochankaRomans – czy mam to ciągnąć?Romans – czy się rozwodzić?Romans – czy warto go zakończyć?Mam męża i kochankaWystępowanie zdrady w małżeństwie jest dość częstym zjawiskiem. Z reguły zdrada mężczyzn polega na problemach natury fizycznej w związku, z kolei u kobiet może wyglądać to trochę inaczej. Doszukiwanie się przyczyny zdrady, jest ciężkie i jeżeli już do niej dochodzi, to jest poważny znak, że dzieje się coś nie tak. Jeżeli masz kochanka, to zastanów się, czego Ci brakuje aktualnie w związku, czy wsparcia i ciepła, czy satysfakcji seksualnej, czy może czegoś ważniejszego. Z reguły mężczyzn najbardziej boli aspekt fizyczności i tego, że ich kobieta może współżyć z innym mężczyzną, zwykle pomijając większe zafascynowanie emocjonalne. Niemniej jednak, w jakiejkolwiek sytuacji, związanej ze zdradą, byś nie była, to musisz pamiętać o jednym, aby być szczera sama ze sobą. Zastanów się, dlaczego masz kochanka i jak wpływa na Ciebie ta cała sytuacja. Tak naprawdę, jak daleko nie szukałabyś porady, sama musisz stwierdzić, co sprawia, że jesteś szczęśliwsza, czy podjąć decyzję o rozwodzie, czy jednak spróbować naprawić swoje małżeństwo. Musisz również, przemyśleć jak wygląda Twoja relacja z tym drugim bardziej nie boli, jak kłamstwo i oprócz tego, że oszukujesz swojego współmałżonka, to przede wszystkim oszukujesz siebie. Ból, jaki może odczuć osoba, która jest zdradzana, jest z pewnością bardzo ciężkim przeżyciem. Dlatego musisz podjąć decyzję, która będzie zgodna z Twoimi przekonaniami. Jeżeli dopuściłaś się zdrady, to z pewnością w Twoim związku, nie jest kolorowo, dlatego masz dwie możliwości, albo dalej w nim być i zacząć to naprawiać, albo po prostu iść własną ścieżką. Jeżeli w grę również wchodzą dzieci, to rozumiem, że decyzja jest cięższa. Niemniej jednak zacznij myśleć o swoim szczęściu. Nie możesz czuć się dłużej rozdartaSłowem wstępu, zanim podejmiesz decyzje, to zastanów się nad: czego brakuje Ci w związku,jak układają się Twoje stosunki z mężem,jeżeli masz dzieci, to jaką masz z nimi relację,jak długo masz romans i co Cię łączy z kochankiem,jakie masz aktualnie potrzeby co do jakiejkolwiek – czy się rozwodzić?Jeżeli jednak jesteś skłonna bardziej ku rozwodowi, to przede wszystkim czeka Cię ciężka rozmowa z Twoim mężem. Jeżeli czujesz, że Twoje małżeństwo się wypaliło i nie widzisz już raczej możliwości odratowania, to myślę, że podjęłaś słuszną decyzję, zwłaszcza że tak naprawdę ciężko jest określić dobre dopasowanie. Na przestrzeni lat, może się wiele zmienić w ludziach i jeżeli czujesz się w jakimś stopniu zawiedziona, to tym bardziej rozwód będzie tą lepszą opcja. Ludzie będący w wieloletnich związkach, często sprawiają sobie wiele bólu i wtedy jest ciężko cokolwiek odbudować. Przy okazji rozwodu, dochodzi wiele spraw takich jak podział majątku, czy inne aspekty finansowe, lecz pamiętaj, że Twoje dobro jest w tym najważniejsze. Jeżeli masz dzieci, również na spokojnie wytłumacz im, dlaczego tak się dzieje i skorzystaj z pomocy psychologa. Jest, to dla Ciebie jednak dość duża szansa, aby spróbować sobie poukładać życie na nowo, jeżeli połączyło Cię głębsze uczucie z innym mężczyzną. Romans – czy warto go zakończyć?Musisz pamiętać, że jakiekolwiek zmiany stałego partnera w łóżku, to zwiększone ryzyko zarażenia się chorobami przenoszonymi drogą płciową. Jeżeli po przemyśleniu, uważasz że Twoje problemy w związku są do rozwiązania, to warto temu poświęcić czas. Kwestię przyznania się do zdrady i tego, co zrobi z ta informacja Twój partner, pozostawiam w Twojej gestii. Jeżeli czujesz, że dalej kochasz swojego męża, to po prostu zakończ jakiekolwiek inne relacje z obcymi mężczyznami. Masz prawo do tego, aby naprawić swoje błędy i ratować małżeństwo. Często zdarza się tak, że po tak ciężkich przeżyciach, partnerzy decydują się poprawić swoją relację, poprzez lepsze wyrażanie swoich potrzeb. Według opinii niektórych ludzi, zdrada partnera, otworzyła im oczy na to, aby poprawić swoje dotychczasowe małżeństwa. Jeżeli jednak, nie do końca radzisz sobie z tą całą sytuacją, to nie obawiaj się skorzystania z pomocy psychoterapeuty. Tagi: ⭐ romans z mężatką czy warto, długoletni romans męża, mam męża i romans z żonatym, podwójne życie mąż i kochanek, ja mam męża on ma żonę, zasady romansu,
Kochamy się, dużo ze sobą rozmawiamy, a także mamy satysfakcjonujące życie seksualne. Mimo to od kilku lat mam romans. Znam tego człowieka od dzieciństwa, on jest też szczęśliwie
Pytanie z dnia 23 kwietnia 2016 Jestem mężatką mam dziecko z innym mężczyzną który nie interesował sie dzieckiem przez całą ciążę i kolejne dwa lata teraz złożył wniosek o ustalenie ojcostwa zniszczy moje małżeństwo i rodzinę jak mam sie bronić w metryce wpisany jest mój mąż proszę o radę Dzień dobry, ustalenie ojcostwa nie może nastąpić, jeśli ojcostwo dziecka nie zostało już ustalone, a z Pani opisu wynika, że tu jest inaczej. Chętnie pomogę w przygotowaniu odpowiedzi na pozew. W razie zainteresowania zapraszam do kontaktu mailowego celem ustalenia szczegółów. Pozdrawiam, adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz Wysłano podziękowanie do {[ success_thanks_name ]} {[ e ]} Czy uznajesz odpowiedź za pomocną? {[ total_votes ? getRating() : 0 ]}% uznało tę odpowiedź za pomocną ({[ total_votes ]} głosów) Podziękowałeś prawnikowi {[ e ]} Wysłaliśmy znajomemu Twoją rekomendację Chcę dodać odpowiedź Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś. Nie znalazłeś wyżej odpowiedzi na swój problem?
Mam pytanie. Rok temu wdałam się w romans z żonatym mężczyzna, sama również jestem mężatką. Nie wdajac się w szczegóły - to był bardzo burzliwy związek pełno rozstan i powrotów raz do męża raz do tego mężczyzny. Okazało się że jestem w ciąży.
Mam 36 lat, od 15 lat jestem mężatką, mamy troje dzieci. Raz słońce, raz deszcz - jak to w małżeństwie. Klikaliśmy w necie i ja do tego nie przywiązywałam większej wagi, ale mój mąż znalazł sobie bardzo miłą kobietkę do rozmowy. Najpierw czatowali, potem przeszli na gg, potem na skypa, aż wreszcie spotkali się w realu. Trwa to kilka miesięcy, nie mogę się z tym pogodzić. Mąż uważa, że przesadzam, że daje tylko tej kobiecie odrobinę przyjemności, że ma się komu wyżalić, z kim pogadać, że seksu nie było i nie będzie, a ja jestem najważniejsza i mnie kocha. Dlaczego więc zadaje mi ból? Pani Elko! Przede wszystkim radzę Pani nie zwalczać uczuć, których Pani doświadcza. Można je ukrywać, ale nie sposób ich zlikwidować. Poza tym chyba nie ma co liczyć na to, że mąż jakoś Panią od tych uczuć uwolni. To, co może Pani zrobić, to spróbować jakoś wykorzystać zaistniałą sytuację, czegoś się nauczyć. Jeśli przyjąć, że doświadcza Pani zazdrości, to warto zadać sobie pytanie komu Pani zazdrości (czy mężowi, czy kobiecie, z którą się kontaktuje) i jakich zachowań i sytuacji Pani zazdrości. Często bywa tak, że zazdrościmy innym czegoś na co sami nie chcemy lub nie potrafimy sobie pozwolić. Może uda się Pani odkryć na co Pani sobie nie pozwala, a za czym być może Pani tęskni. Może na przykład chodzi o to, co nazywa Pani komunikatywnością, czyli bardziej otwarte i bezpośrednie porozumiewanie się z bliskimi, z ludźmi. PozdrawiamJózef Sawicki Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza. Inne porady tego eksperta
"Jestem mężatką i śniło mi się, że jestem w ciąży z innym mężczyzną." Sen o tym, że jesteś w ciąży z mężczyzną, który nie jest twoim mężem, partnerem, chłopakiem … nie wróży dobrze dla przyszłości twojego związku.
fot. Adobe Stock, romul014 Ile kosztuje miłość? Krysia marzyła o wielkim uczuciu. Ale tylko takim, które zapewniłoby jej przyjemne życie w luksusie. Kto nie ma szczęścia w miłości, temu los rozdaje karty i wciska do portfela pieniądze. Nigdy nie wierzyłam w tego typu „prawdy”, a jednak pewnego dnia przekonałam się, że nie są tak zupełnie pozbawione sensu. Pojechałam do sanatorium nad Bałtykiem Wiosna zaczęła się tylko w kalendarzu i aura nie rozpieszczała – wiatr hulał po wybrzeżu. Lekarz powiedział jednak, że to najlepszy czas dla moich oskrzeli, a jak jeszcze rankiem pobiegam wzdłuż morza, to wrócę do domu jak nowa. Gdy dojechałam na miejsce, w recepcji ośrodka poinformowano mnie, że moja współlokatorka jest już w pokoju. Wdrapałam się na drugie piętro i zapukałam do właściwych drzwi. Otworzyła mi około trzydziestoletnia kobieta, która najwidoczniej przerwała robienie makijażu, bo miała umalowane tylko jedno oko. Przedstawiłam się. – Krysia – nowa znajoma poprosiła, żebym mówiła jej po imieniu. Ledwie zdążyłam się rozpakować, Krysia zapytała, czy nie przeszłabym się z nią do miasta, „żeby się nieco rozejrzeć”. Tylko że ja właśnie przyjechałam z dużego miasta; miałam dosyć samochodów, hałasu i ludzi na ulicach. Chciałam słuchać tylko szumu morza i krzyku kołujących nad głową mew. Dlatego grzecznie podziękowałam za propozycję. Krysia po namyśle uznała, że rzeczywiście zamiast wdychać spaliny, lepiej iść nad morze. Powiedziała to jednak bez przekonania. – Bo wiesz, jak to jest w małym miasteczku – zerknęła na mnie i słusznie uznała, że nie wiem. – To ja ci powiem – tam jest nijako. Nie ma z kim pogadać, gdzie zaszaleć, żadnej dyskoteki czy knajpki, która działałaby dłużej niż do dwudziestej drugiej. Wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą… Mówię ci, nic tylko się powiesić. Gdyby nie ten wyjazd, to nie wiem, jak długo jeszcze bym to wszystko zniosła. Nie wiedzieć czemu Krysia zaczęła traktować mnie niczym najlepszą przyjaciółkę, której można powierzyć największe tajemnice. Następnego dnia dowiedziałam się, że na wieczorku zapoznawczym, na który nie poszłam, było szalenie miło, no i Krycha przetańczyła cały wieczór z pewnym „supernowym gościem”. – Facet ma 35 lat i dorobił się kilku warsztatów samochodowych. Żebyś ty widziała jego merca. Jest wart co najmniej ćwierć miliona. Wiem, bo mój mąż jest samochodowym pasjonatem. Tylko że nas stać jedynie na używaną skodę – westchnęła. Dowiedziałam się, że mąż Krystyny jest listonoszem, czyli „Panem Nikim”. – Bo widzisz, ja już od dziecka wiem, że jestem przeznaczona do rzeczy wyższych. Czuję, że… Nie, ja to wiem, że pewnego dnia spełnią się marzenia i ruszę w wielki świat z ukochanym mężczyzną u boku. – Planujesz gdzieś wyjechać z mężem? – zapytałam. – Nie z nim! Ten mój Januszek – prychnęła – to ciamajda. – Ale wyszłaś za niego za mąż. – Miałam zostać starą panną? – westchnęła. Szybko się zorientowałam, że te narzekania były swego rodzaju usprawiedliwieniem, gdyż Krysia zaczęła znikać na całe dnie, a potem i noce. – Romuald jest takim światowym mężczyzną – oznajmiła pewnego razu. – Nie spotykasz się z nim dzisiaj? – Pojechał na spotkanie biznesowe. Myślę, że on chciałby, żebym spędziła z nim resztę życia. Mówię ci, to dżentelmen w każdym calu. O takim facecie zawsze marzyłam. Jakoś nie miałam serca jej powiedzieć, że od paru dni, podczas porannego joggingu, widuję jej ideał, jak zaczepia inne kobiety. Turnus powoli zbliżał się do końca i Krystyna niecierpliwie czekała na oświadczyny wybranka. Na kilka dni przed wyjazdem siedziałyśmy w pokoju, gdy zadzwonił telefon Krysi. To był jej mąż Zorientowałam się po pierwszym lekceważącym pytaniu: „No i po co dzwonisz?”. Kilka sekund później Krysia zrobiła oczy jak pięciozłotówki i zakrzyknęła radośnie. „Juhu!”. Potem dodała szybko: „Kocham cię. Jesteś najwspanialszym mężem, jakiego mogłabym sobie wymarzyć”. Odłożyła słuchawkę i uśmiechnęła się z triumfem. – Wyobraź sobie, że mój Januszek trafił w totka i już kupił nam wycieczkę do Turcji. Zaraz pójdę do Romualda i powiem mu, żeby na nic nie liczył, gdyż jestem mężatką, która jest wierna danej przed Bogiem przysiędze. Kiedy Krystyna wybiegła z pokoju, przyszło mi do głowy, że bidusia zapomniała spytać, ile jej mąż trafił w tego totka. Bo jeśli tylko piątkę, to miłości nie starczy jej na długo. Co potem? Czytaj także:„Gdy zmarł teść, teściowa się zmieniła. Obsesyjnie interesowała się naszym życiem, nieproszona cerowała moje majtki”„Czułam, że to dziecko musi żyć. Próbowałam odwieść Kasię od usunięcia ciąży i miałam rację. To dziecko uratowało jej życie”„Adrian miesiącami mnie dręczył i prześladował. Policja mnie zbyła. Zainteresują się dopiero, gdy zrobi mi krzywdę”
1/8 Megan Fox: ludzie nie wierzą, że jestem mężatką, twierdzą, że jestem za młoda na małżeństwo. Megan Fox, która niedawno została żoną nie rozumie, dlaczego ludzie nie dowierzają jej, gdy mówi, że jest mężatką. 24-letnia aktorka poślubiła w czerwcu Briana Austina Greena znanego m.in. z serialu "Beverly Hills 90210".
Informujemy, że Tablice na serwisie wyświetlane są w wersji ustatecznionej. Ustatecznienie Tablic oznacza brak możliwości logowania oraz dodawania nowych postów i wątków. Jeżeli chcesz usunąć wpis z Tablicy, prosimy o kontakt z Działem Obsługi Klienta: bok@ Kobieta - gorące dyskusje › Dziecko › Rodzice Radzą Odpowiedzi 6 Użytkownik , 20 kwi 10 22:07 Jesli nosisz nazwisko męża to owszem bo to jest także Twoje. Jeśli wpiszesz do aktu urodzenia nazwisko dziecka ojca a zaznaczysz że dziecko ma mieć Twoje nazwisko to tak będzie. Użytkownik , 20 kwi 10 22:20 Po urodzeniu, u mnie w szpitalu nawet przed ( podczas przyjęcia) są pytania- czy jesteś mężatką i czy to dziecko jest z tego związku małżeńskiego, odpowiadasz że jesteś w separacji- dziecko nie pochodzi z małżeństwa i podajesz dane ojca... Użytkownik , 20 kwi 10 22:47 Po urodzeniu dziecka musisz założyć sprawę w sądzie o zaprzeczenie że będzie jedna sprawa a na nią zgłosi się Twój aktualny mąż i ojciec mąż zaprzeczy że jest ojcem a obecny partner potwierdzi że to jego najpierw zgłaszasz urodzenie dziecka w USC. Użytkownik , 20 kwi 10 23:01 W myśl obowiązujących przepisów, jeśli jesteś w związku małżeńskim to dziecko, które się w nim urodzi (a nawet do 300 dni po rozwodzie), nosi nazwisko męża, niezależnie to on jest jego biologicznym ojcem czy nie. Po urodzeniu dziecka trzeba złożyć w sądzie sprawe o zaprzeczenie ojcostwa (ale nie później niż do 6 miesięcy po urodzeniu się dziecka). Mąż zaprzecza, że to jego dziecka, biologiczy ojciec dziecka potwierdza, że to jego dziecko i sąd orzeka co ma orzec i dziecko otrzymuje nazwisko partnera. Użytkownik , 20 kwi 10 23:41 Po urodzeniu, u mnie w szpitalu nawet przed ( podczas przyjęcia) są pytania- czy jesteś mężatką i czy to dziecko jest z tego związku małżeńskiego, odpowiadasz że jesteś w separacji- dziecko nie pochodzi z małżeństwa i podajesz dane ojca... Doczytałam i poprawiam się, dziewczyny mają rację ale: z tego co udało mi się znaleźć: Ty nie możesz wnieść o zaprzeczenie ojcostwa- tylko Twój mąż może taki wniosek złożyć, i jeszcze co do odpowiedzi pierwszej: O tym czyje nazwisko będzie nosić dziecko decydujemy w chwili zawarcia małżeństwa- jeśli przyjęłaś nazwisko męża i ustaliliście że Wasze dzieci będą nosić nazwisko męża to nie możesz chyba teraz zmienić decyzji i nadać swojego nazwiska. Kolejny bezsens w polskim prawie. Użytkownik , 21 kwi 10 11:31 art. 62 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: dziecko które urodziło się w trakcie trwania małżeństwa albo w ciągu 300 dni od jego ustania objęte jest domniemaniem że jego ojcem jest mąż matki. Domniemania tego nie stosuje się jeśli dziecko urodziło się po upływie 300 dni od orzeczenia separacji. Jesli wiec minęło 300 dni od orzeczenia separacji Twój partner może uznac dziecko i wtedy dziecko będzie miało jego nazwisko. Jesli 300 dni nie minęło, najpierw trzeba złożyć pozew o zaprzeczenie ojcostwa Twojego meża (może to zrobić on albo ty albo dziecko po dojściu do pełnoletności). Jestem w związku małżeńskim z mężem, z którym nie zamieszkuję wspólnie od prawie § Alimenty dla żony będącej w związku z innym mężczyzną. (odpowiedzi: 4) Mam takie pytanie.Mój znajomy otrzymał rozwód z winy jego żony.Cały okres od złożenia pozwu do uprawomocnienia się wyroku rozwodowego ona pracowała i

Treść zapytania godz. 13:34 Wolsztyn, Wielkopolskie Wyjaśnienie sytuacji Jestem mężatką w trakcie rozwodu i zaszłam w ciążę z moim obecnym partnerem. Dowiedziałam się że jeśli dziecko urodzi się w czasie trwania małżeństwa albo do 300 dni po jego rozwiązaniu będzie z automatu uznane jako dziecko męża a nie biologicznego ojca. Chciałabym się dowiedzieć jakie kroki muszę podjąć żeby jak najszybciej po urodzeniu dziecka obalić ojcostwo męża żeby mój obecny partner mógł uznać dziecko. Czy badania DNA obecnego partnera potwierdzające że jest ojcem dziecka mogą być dowodem o zaprzeczenie ojcostwa męża? Czy takie badania musi zlecić sąd czy moge je załączyć już od razu p Chcę dodać odpowiedź! Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś. Dodaj odpowiedź

Podejrzewam, że jestem w ciąży w 3 tygodniu. Do lekarza jestem zarejestrowana dopiero na wtorek, a jestem cała w nerwach. Mam 24 lata i dopiero od 3 miesięcy jestem mężatką, nie spodziewałam się tak szybko potomstwa Moje pytanie to jak mam się odżywiać i co robić, żeby dziecko było zdrowe? Mam już dość tych wszystkich nacisków. Boli mnie, że wszyscy wokół mówią tylko o dobru i szczęściu Piotrka, a nikt nie liczy się z moimi pragnieniami. Mąż chce się poczuć prawdziwym mężczyzną. A ja pytam: czyim kosztem? Mam 37 lat, jestem mamą dwóch córek. Ania ma 9 lat, a Zosia 7. Moje dziewczynki są ładne, zdolne, bardzo je kocham. Całkowicie zaspokajają moje uczucia macierzyńskie. Cieszę się, że już je odchowałam i wróciłam do pracy. Nie zamierzam więcej rodzić, po raz kolejny wywracać swojego życia do góry nogami. Mąż o tym doskonale wie. Mimo to od pewnego czasu nie daje mi spokoju. Chce jeszcze jedno dziecko! Marzy, że wreszcie będzie to upragniony syn. Kiedy to się zaczęło? Na początku lata Piotrek pojechał z córeczkami na kilka dni na wieś do swojego brata ciotecznego na Podlasie. Cieszyłam się z tego, bo wreszcie miałam czas tylko dla siebie. Po powrocie dziewczynki były zachwycone. Z wypiekami na twarzy opowiadały o kózkach, kaczuszkach i gąskach. I o tym, jak świetnie bawiły się z kuzynami. Tymczasem mąż był dziwnie zamyślony. Wzięłam go na spytki, no i okazało się, że bardzo zazdrości Tomkowi. Bo tamten ma dwóch synów i jedną córkę, a on tylko córki. – Jestem ostatnim męskim potomkiem w rodzinie. Jak umrę, moje nazwisko zginie – westchnął. – Może to i lepiej. Nazwisko Kozioł do najpiękniejszych raczej nie należy – zażartowałam. Normalnie w takich wypadkach Piotrek uśmiechał się, bo sam nieraz dowcipkował na temat swojego nazwiska. Ale wtedy niemal się obraził. – To nie jest powód do żartów! Każdy prawdziwy mężczyzna chce mieć syna! Ja też! – naburmuszył się. – A ja chcę gwiazdkę z nieba! Po narodzinach Zosi uprzedziłam cię, że nie zamierzam więcej rodzić. I nie zmienię zdania! Zresztą nie ma gwarancji, że to nie będzie kolejna dziewczynka! – Urodzi się chłopak! Czuję to! Może więc jednak przemyślisz sprawę… – Mowy nie ma! Masz dwie piękne córki i musi ci to wystarczyć! – warknęłam i poszłam do łazienki wstawić pranie. Miałam dość tej rozmowy. Byłam pewna, że temat dzieci mamy dawno zamknięty Tymczasem mąż wyskoczył z tym synem jak Filip z konopi. Pomyślałam, że jak w przyszłości zobaczę się z Tomkiem, to mu powiem w mocnych słowach, co myślę o jego poglądach na temat prawdziwej męskości. Czułam, że to on nakładł Piotrkowi do głowy tych bzdur, on go podpuścił. Przez następne dni mąż nie wspominał o synu. Łudziłam się, że w końcu odpuścił. Nic z tego! Kiedy dwa tygodnie później pojechaliśmy na obiad do jego rodziców, teściowa poprosiła w pewnej chwili, bym poszła z nią do kuchni. – Coś mi się wydaje, że już nie kochasz mojego Piotrusia – wykrztusiła. – Słucham? Skąd mamie to w ogóle przyszło do głowy? – zdumiałam się. – A bo on tak marzy o synu. A ty podobno nie chcesz nawet porozmawiać na ten temat… Dlaczego? – wpatrywała się we mnie. Byłam w szoku. Nie mogłam uwierzyć, że mąż poleciał ze skargą do swojej mamusi. Nigdy wcześniej nie opowiadał jej o naszych sprawach. Gdy już jednak nieco ochłonęłam, poczułam, jak ogarnia mnie wściekłość. – Bo nie ma o czym. Nie chcę mieć więcej dzieci i już! I nie muszę się z tego nikomu tłumaczyć! – wrzasnęłam i wybiegłam z mieszkania. Bałam się, że jak zostanę jeszcze chwilę, to urządzę wszystkim taką awanturę, że się nie pozbierają. Do domu wróciłam autobusem. Piotr i córeczki zjawili się godzinę po mnie. Myślałam, że mąż przynajmniej mnie przeprosi, wytłumaczy, dlaczego naraził mnie na taki stres. Tymczasem on stwierdził tylko, że jego mamie było przykro, gdy tak nagle wybiegłam Gdyby nie to, że Zosia i Ania były w pokoju, tobym mu chyba przyłożyła. Od tamtego dnia nie mam chwili spokoju. Mąż bez przerwy wraca do tematu trzeciego dziecka. Niby przypadkiem, ale konsekwentnie. Gdy zobaczy na ulicy chłopczyka, pyta, czy nie chciałabym mieć w domu takiego małego słodkiego mężczyzny. Wieczorami opowiada, jak to marzy, by zagrać z synem w piłkę, zabrać go na ryby, na mecz. Nawet córeczki namówił, by prosiły mnie o braciszka. Wyobrażacie to sobie? Przychodzą do mnie i pytają, czy już zagnieździł się w moim brzuszku. Teściowa też nie odpuszcza. Wydzwania do mnie, pyta, czy już się zdecydowałam. A jak odpowiadam, że nie, zarzuca mi egoizm i wygodnictwo. Innym razem przymila się, tłumaczy, że jeszcze jej podziękuję za to, że mnie namawiała, ba, nawet obiecuje, że weźmie na siebie wychowanie małego. Akurat! Gdy Ania i Zosia były małe, nie ruszyła przy nich palcem. Dlaczego więc teraz miałoby być inaczej? Miałam nadzieję, że chociaż moi rodzice staną po mojej stronie Nic z tego! Ojciec powiedział ostatnio, że fajnie by było mieć wnuka, a mama szepnęła, że powinnam jednak ustąpić. Bo Piotrek to dobry mąż i jego szczęście powinno być dla mnie najważniejsze. Ciekawe tylko, dlaczego ona nie zastosowała się do tej zasady? Z tego co mi wiadomo, tata też chciał mieć więcej dzieci. A jestem jedynaczką… Mam już dość tych wszystkich nacisków. Boli mnie, że wszyscy wokół mówią tylko o dobru i szczęściu Piotrka, a nikt nie liczy się z moimi pragnieniami. Przecież nie jestem pozbawionym uczuć robotem, tylko człowiekiem! Też mam swoje marzenia, plany. I nie ma w nich miejsca na trzecie dziecko. A może i czwarte bo przecież naprawdę nie ma gwarancji że urodzę chłopca! Ciężko przechodziłam obie ciąże. Wiele poświęciłam, by je donosić. Właściwie nie ruszałam się z łóżka. Porody też były dla mnie koszmarem, bo dziewczynki były duże… Gdy pomyślę, że znowu będę wymiotowała, spuchną mi piersi, nogi, pojawią się żylaki… Będę miesiącami leżała, żeby nie poronić, a później znów przez dwadzieścia godzin wiła się z bólu na porodówce… Wrócą koszmarne sny, że umieram, a dziecko się dusi. A potem będą nieprzespane noce, padanie ze zmęczenia, pieluchy… Przecież dopiero niedawno wróciłam do pracy, rozwinęłam skrzydła. I teraz znowu mam z tego zrezygnować? Nigdy! Dlatego już postanowiłam: na najbliższym spotkaniu rodzinnym powiem głośno i wyraźnie, że dalsze naciski nie mają sensu, bo i tak nie urodzę mężowi syna. Pewnie usłyszę, że jestem złą żoną. Wiecie co? Mam to gdzieś! Monika, lat 37 Czytaj także: „Moja 17-letnia córka wpadła. Musieliśmy zająć się wnuczką, bo młoda mama wolała imprezy i alkohol" „Urodziłam dziecko z gwałtu, bo rodzice nie zgodzili się na aborcję. Gdy patrzę na twarz Adrianka, widzę mojego oprawcę" „Na kolanach błagają, by oddać im dzieci. A potem one znów lądują u nas we łzach i siniakach…”
Fakt długotrwałego przebywania poza granicami RP nie jest przeszkodą prawną w posiadaniu miejsca stałego pobytu w Polsce. Na marginesie należy też zaznaczyć, iż w świetle art. 7 ust. 1 ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych nawet czasowe zameldowanie pod innym adresem niż miejsce stałego pobytu nie oznacza rezygnacji z
Pytanie z dnia 30 marca 2016 Witam. Jestem mężatką od 12 lat, w trakcie małżeństwa urodziła nam się córeczka, teraz 8 letnia. Związek na początku nie był zły ale po czasie zaczęły się awantury, posądzanie mnie o zdrady, poniżanie, znęcanie fizyczne i psychiczne oraz zmuszanie do kontaktów intymnych. Od półtora roku próbuje odejść od męża, od roku z nim nie mieszkam. Mieszkam z córką u rodziców. Nie utrzymuje z nim żadnych kontaktów ani osobistych ani telefonicznych choć on codziennie przyjeżdża odwiedzić córkę. Sam na utrzymanie dziecka nie daje nic. Zawzięcie twierdzi że będziemy razem i nie chce dać zgody na rozwód choć nic nas już nie łączy, psuje mi opinię i utrudnia każdą sprawę jaką chce załatwić, nawet uzyskanie pieniędzy dla dziecka. Od 5 miesięcy jestem w związku z innym mężczyzną i aktualnie w 3 miesiącu ciąży, on też spotyka się z innymi kobietami. Czy jak bym złożyła wniosek o rozwód bez ustalania winy mam szansę go dostać i nie stracić prawa do dziecka?Pozdrawiam i dziękuję. Dzień dobry, konieczne jest dokładne ustalenie stanu faktycznego. Niewykluczone, że będzie Pani mogła złożyć pozew o rozwód nawet z wyłącznej winy męża, ale potrzebuję więcej informacji. Zapraszam do kontaktu mailowego celem ustalenia szczegółów. Pozdrawiam, adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz Wysłano podziękowanie do {[ success_thanks_name ]} {[ e ]} Czy uznajesz odpowiedź za pomocną? {[ total_votes ? getRating() : 0 ]}% uznało tę odpowiedź za pomocną ({[ total_votes ]} głosów) Podziękowałeś prawnikowi {[ e ]} Wysłaliśmy znajomemu Twoją rekomendację Jeżeli mąż wyrazi zgodę na orzeczenie rozwodu bez winy, to oczywiście taki wyrok sąd może wydać. Natomiast jeżli zgody takiej mąż nie wyrazi, no to sąd będzie musiał rozstrzygać kwestię winy. To, że aktualnie jest Pani w związku z innym mężczyzną nie powduje, że są automatycznie orzeknie o Pani winie. Również brak zgody męża na rozwód nie powoduje automatycznie, że sąd nie da Państwu rozwodu, jesli są rzeczywiście takie okoliczności, że małżeństwo praktycznie nie istnieje i nie ma widoków na poprawę relacji, to sąd oczywiście może orzec rozwód. Proszę natomiast pamiętać, że skoro formalnie nadal jest Pani mężatką, to istnieje domniemanie ojcostwa Pani męża co do tego dziecka, z którym Pani jest teraz w ciąży. Jeżeli od dłuższego już czasu dziecko mieszka z Panią, to raczej nie ma podstaw do tego aby zmieniać tę sytuację i aby dziecko miało pozostać przy ojcu. Chętnie pomogę w tej sprawie i zapraszam do kontaktu. Wysłano podziękowanie do {[ success_thanks_name ]} {[ e ]} Czy uznajesz odpowiedź za pomocną? {[ total_votes ? getRating() : 0 ]}% uznało tę odpowiedź za pomocną ({[ total_votes ]} głosów) Podziękowałeś prawnikowi {[ e ]} Wysłaliśmy znajomemu Twoją rekomendację Chcę dodać odpowiedź Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś. Nie znalazłeś wyżej odpowiedzi na swój problem? GbqW.
  • 9cdwb9qimb.pages.dev/1
  • 9cdwb9qimb.pages.dev/1
  • jestem mężatką i jestem w ciąży z innym